czwartek, 9 lutego 2012

4 linijki

Z impetem wodospadu o grunt roztrzaskały się
wszystkie znaki na ziemi i niebie.

Na miliard kawałków, o różnych kształtach
takich jak ryby: sumy, karpie i kiełbie.

//

Byłem ostatnio w hotelu, siedziałem tam na krześle. Jeśli miałbym opinie o hotelach wydawać na podstawie tylko  własnych obserwacji, to raczej bym nie polecał hotelu, jako miejsca do spania. Ludzie dokoła gadają, kłębią się w jednej sali, no i to nieszczęsne krzesło, o które Edmund Husserl, oparł nie tylko siebie, ale i fenomenologię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz